13.02.2015-16:28
NIEAKTUALNE napisał(a):Sposoby prowadzenia akcji w wątkach
Prowadzenie akcji odbywa się domyślnie poprzez system pozbawiony mechaniki. Gracze są dla siebie nawzajem "Mistrzami Gry", choć nie decydują o powodzeniu jakichkolwiek akcji. Gracz, który deklaruję jakąkolwiek czynność w tym samym poście jeszcze decyduje samodzielnie, czy czynność się udała czy powiodła. Oczywistym jest więc, że przygody prowadzimy pozbawiając PBFa elementów sztywnych tabelek ze statystykami i losowości opartej na kościach. Wyrzucamy to z dala od siebie, choć poszczególne etapy tworzenia Karty Postaci pozostają na swoim miejscu - poziomy i liczby najwierniej odzwierciedlają, jak dobrze ktoś zna się na danej czynności. Nie ma więc potrzeby wypisywać rzeczy typu "test się powiódł". Gracz, mówiąc, że celuje i strzela od razu podaje wynik takiej akcji, np:
Przykład 1
Cytat:Alan bez dłuższych pertraktacji dobył broń i strzelił z biodra. Pocisk dosięgnął celu, raniąc oponenta poważnie w kolano, tym samym uniemożliwiając mu dalsze poruszanie się. Samozwańczy szeryf upadł na twarz jęcząc z bólu i nienawiści do rewolwerowca.
Przykład 2
Cytat:Johnson biegł przed Markiem po dachu. Za nami, w nieokiełznanym pościgu, biegli łowcy. Te pieprzone maszynki, było ich z ośmiu lub dziesięciu. Zdecydowanie zbyt wielu, żeby w tym miejscu, na tych chybotliwych dachach cholernego Fawcity, stawić im czoła. Więc biegliśmy ile sił w nogach przed siebie, przeskakując zdezelowane kominy, naruszone rdzą dachówki i większe lub mniejsze prześwity pomiędzy zabudowaniami. Tak dotarliśmy do tego ślepego zaułka - następny blok, po którym mogliśmy czmychać, znajdował się dwa piętra w d ół i kilka przerażających metrów przed nami. Nie mieliśmy wyboru. Johnson skoczył w dół, lądując zgrabnym tygryskiem. Zamortyzował upadek i chyba był cały, bo machnął na Marka. Łucznik, niewiele myśląc, spojrzał za siebie, a gdy dojrzał zbliżające się ostrza pomiotów Molocha - skoczył. Nie miał jednak tyle szczęścia. Lądowanie okazało się bolesne i szkodliwe. "Kurwa, chyba złamałem nogę...!" pomyślał zdezorientowany Mark z bladym przerażeniem na twarzy.
Skoro nie ma mechaniki, to uprasza się graczy o możliwie największą obiektywność. Jeśli wasza postać nie zna się na czymś, to nie piszcie, że "fartem mu się to udało", choć nie jest to spisana zasada, bowiem taki magiczny "fart" jak najbardziej może mieć miejsce, w wyjątkowych sytuacjach. Oczywiście współgracze będą opiniować obiektywność danej postaci i, w razie potrzeby, powinni zwrócić uwagę towarzyszowi, że trochę przesadza. W ten sposób otrzymujemy szybki, pełen akcji, ale i przyjazny użytkownikom. Posty będą dzięki temu dynamiczne, każdy będzie mieć identyczny wpływ na rozwój przygody, każdy ma prawo dodawać swoje pomysły do przygody, oczywiście respektując decyzje opisane w wypowiedziach poprzedników. Tak więc staramy się unikać sytuacji, kiedy jeden gracz pisze o wysuszonym, martwym lesie drewnianych zapałek w środku nocy, a drugi nagle przenosi akcję na środek pustyni w samo południe. Respekt do poprzednich postów i zawartych w nich opisów dotyczy wszystkich tak samo.
Trochę problematyczna w takim wypadku staje się walka gracz vs gracz. O ile potyczni z postaciami niezależnymi NPC mogą być bardzo barwnie opisywane, choćby jak w książce, to obiektywizm w pojedynkach między postaciami graczy muszą być przez kogoś sędziowane, opisy i akcje muszą mieć odzwierciedlenie w mechanice. Wtedy oczywiście tacy użytkownicy mają prawo poprosić Mistrza Gry (Administracja) o poprowadzenie takowego mechanicznego aspektu walki, rzucając kości i ukazując ich wyniki oraz powodzenie akcji opierając na obliczeniach oczek na kościach, współczynników oraz umiejętności. Innymi słowy i w skrócie: pojedynki pomiędzy graczami sędziowane powinny być przez innego, obiektywnego gracza lub MG, na podstawie mechaniki zawartej w podręczniku Neuroshima 1.5 oraz rzutach kośćmi, których wyniki są oczywiście publiczne i każdy gracz ma do nich wgląd (kostnica.org, link do serii rzutów będzie udostępniony w wątku).
Bez tego żaden gracz nie ma prawa zabić postaci drugiego gracza. W wypadku szkód typu rana, uszkodzenie sprzętu proszę dogadywać się pomiędzy sobą. Tu znowu - prosimy o obiektywizm.
Pytanie brzmi - a co z fabułą przygody? Propozycja od Administracji jest oczywista - wyznaczcie jedną osobę, która zna lub wymyśliła przygodę i niech on/ona daną sesję prowadzi pod tym względem. Każdy gracz ma prawo wplatać w nią swoje pomysły (np gracz, który nie prowadzi akcji rzuca przed postaci bandę bandytów, a jak sobie z nimi grupa poradzi - wyjdzie w sesji). Albo opcja numer dwa: niech nie będzie jasno określonej przygody, która będzie się samodzielnie kreować przez tworzenie nowych przygód w trakcie przez każdego z użytkowników. Wtedy - każdy ma taki sam wpływ na fabułę, każdy nie zna jej przebiegu, bowiem nie wiadomo, czy ktoś nie stworzy czegoś zupełnie odrębnego do tego, co on wymyślił. Tu jednak nadal obowiązuje zasada obiektywizmu oraz zachowania decyzji z poprzednich postów - jak ktoś napisał, że grupę zaatakowali gangerzy, to niech drugi gracz nie pisze, że spokojnie wędrowali dalej i dotarli na miejsce. Zostali zaatakowanie, więc powinien się do tego odnieść.
Jest jednak druga strona medalu...
Jeśli gracz/gracze chcieliby poprowadzić przygodę typowo mechaniczną. W takim wypadku wystarczy prosta prośba w odpowiednim wątku TUTAJ. Mechanika oparta jest na zasadach zawartych w Neuroshima 1.5, który można przeczytać TUTAJ. Zachęcamy jednak do zakupu tej pozycji i wgłębienia się w ten śmierdzący, nieprzyjazny, postapokaliptyczny świat.